Zapiekanka ziemniaczana z fetą i oliwkami

Zamiarem moim było zrobić dziś gratin dauphinois, które, jak wiadomo, jest bez sera, ale coś mnie podkusiło, i dodałam jeszcze fetę w kostkach z zielonymi oliwkami - pełna improwizacja. Wiem, to profanacja francuskiej kuchni, ale jestem tylko skromną, domorosłą i okazjonalną kucharką. Zatem w tytule nie stoi Gratin dauphinois, ale prosta zapiekanka. Z resztek lodówkowych.





Składniki:



Widać nazwy firm, ale nie jest to kryptoreklama :))

- 3 spore ziemniaki
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- pojemniczek sera feta z oliwkami (totalnie opcjonalnie)
- łyżka masła (ważne - bez masła gratin nie jest sobą, nadaje smak :))
- szklanka mleka sojowego (ja rzadko używam krowiego, zresztą nie miałam, za to miałam resztę kwaśnej śmietany)
- gałka muszkatołowa, sól, pieprz
- 2 kokilki

Ziemniaki cienko poszatkować, najlepiej na szatkownicy. Przygotować zalewę z mleka i kwaśnej śmietany - ubić razem, dodać trochę soli, pieprzu i gałki muszkatołowej. Przygotować masło czosnkowe - do 1 łyżki masła dodać rozgnieciony czosnek, dobrze wymieszać. Takim masłem wysmarować obie kokilki. Układać warstwami plastry ziemniaków - ja dodałam w środek kilka kawałków fety i oliwek, ale nie jest to konieczne, przykryłam kolejną warstwą ziemniaków. Obie zapiekanki zalać zalewą mleczno-śmietanową, zadbać, by dość równomiernie zalewa pokryła ziemniaki, jeśli trzeba, odgarnąć trochę ziemniaki od brzegów foremek, by płyn wlał się do środka. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec ok. pół godziny, aż wierzch się przyrumieni.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty