Lasagne prawie klasyczne

Jeśli ja jem mięso, to musi być jakiś klasyczny albo orientalny przepis.
Mięso wołowe kupuję od wielkiego dzwonu tylko w sklepie z żywnością organiczną, jakoś nie mam zaufania do marketowego. Dostałam piękne, różowiutkie mięsko bez ścięgien ani widocznego tłuszczu.
Lasagne robi się naprawdę szybko.

Przepis na dwie dość wysokie foremki ceramiczne o wymiarach 13x20 cm każda - na 4 średnio głodne osoby.

250 g mięsa mielonego wołowego dobrego (najlepiej z polędwicy lub ligawy)
1 puszka pomidorów krojonych
1 cebula
1 ząbek czosnku
1,5 szklanki sosu beszamelowego - u mnie 100 ml śmietany 30% + gotowy beszamel z kartonika 125 ml
8 płatów lasagne
tarty ser żółty
oliwa do duszenia cebuli i smarowania foremek
1 łyżeczka soli
pieprz
szczypta gałki muszkatołowej do beszamelu (sosu białego)


Przygotować sos mięsny: cebulę posiekać, ząbek czosnku wycisnąć, dusić razem parę minut, dodać mięso, znów podusić, aż białko się zetnie, dodać pomidory, sól, pieprz, gotować pod przykryciem 15-20 min. On nie może być za gęsty, bo wilgoć potrzebna jest dla makaronu.
Przygotować beszamel: można zrobić klasyczny beszamel z mleka, masła i mąki, a można sobie skrócić pracę i przygotować mieszaninę śmietanki, mleka i sera. Ja zrobiłam coś pośredniego, ponieważ akurat miałam w domu beszamel w kartoniku, ale było do za mało, by starczyło na dwie foremki - wymieszałam więc ten kartonikowy i 100 ml śmietanki, dodałam do tego ser tarty.
Przygotować foremki - posmarować oliwą.
Sos mięsny podzielić na 6 porcji. Na dnie foremki rozsmarować 2 łyżki białego sosu. Na to położyć płat lasagne. Na płacie rozsmarować 1 porcję sosu mięsnego. Na sos mięsny - biały sos, na to płat makaronu - i tak dalej, aż użyjemy 3 porcji sosu mięsnego na 1 foremkę, pamiętając, że warstwą wierzchnią ma być płat lasagne z 2 łyżkami białego sosu na wierzchu. Ja używałam płatów nie wymagających gotowania, ale żeby one zmiękły, musi być sporo wilgoci i płaty muszą być przykryte sosem. Te same kroki poczyniłam z drugą foremką.
Włożyłam do zimnego piekarnika, najpierw na 240 st na 10 min, potem zmniejszyłam do 180 st. W sumie piekło się jakieś 30 min.

Uwagi: można podkręcić pomidorowość, dodając koncentrat pomidorowy do sosu mięsnego.



Komentarze

Popularne posty