Zapiekanka chlebowa z pomidorami, fetą i ziołami
.....czyli dekonstrukcja pinsy, to druga nazwa tego przepisu.
Co zrobić z faktem, że na kolację miała być pinsa z dodatkami, ale pinsa nie przeżyła zakupów w torbie męża?
Można zdekonstruować pinsę do zapiekanki z pierwotnie obmyślonymi składnikami i wyjdzie to:
Pierwotnie obmyślone dodatki to były tzw. resztki z tygodnia, czyli:
2 duże pomidory coeur de boeuf (bawole serca)
4 ząbki czosnku
2 szalotki
1 kostka fety
pół limonki
po parę listków i gałązek świeżej bazylii i mięty
oliwa
sól i pieprz
"Umarta" pinsa wyglądała tak:
Nie pozostało mi nic innego, jak pokroić wszystko w grubą kostkę, czosnek wwalić w łupinach, skropić oliwą, posypać ziołami i przyprawić i wstawić do pieca na 40 min i 195 st. W połowie pieczenia zamieszałam wszystko jeszcze raz. Wierzch się smakowicie przypiecze, ale uprzedzam, że środek to będzie nasiąknięty sokami chleb (breja), ale co kto lubi, wg mnie było smaczne.
Uwagi i pomysły:
Następnym razem spróbuję dodać np. ser tomme z taką popiołową skórką z Kauflanda (czy toma, zależy od pochodzenia) lub inny jakiś francuski czy włoski ser półtwardy. Można dodać różne sery i wszystkie będą pasować.
Jeśli nie bardzo lubicie kwaśny smak, można nie dodawać limonki, ja dodałam, bo miałam pół i nie miałam co z nią zrobić. Fajnie podkręciła smak.
Świeże zioła można dodać po pieczeniu, znaczy posypać nimi zapiekankę, będzie ładniej wyglądać.
No i nie musi to być akurat pinsa, może być inny chleb, najlepiej czerstwy.
Acha! Mogą być KAŻDE pomidory, ja akurat kocham te mocno mięsiste bawole serca. W Aldi maja podobne, tylko nie pamiętam dokładnie, jak się nazywają, Rosalinde lib Rosamunde.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz