Tarta z tuńczykiem, pomidorami i rozmarynem
Nie przepadam za kupnym kruchym ciastem, podobnie za francuskim (dla mnie za tłuste). Zawsze robię więc drożdżowe ciasto, najlepiej z mąki razowej. Takie ciasto jest najłatwiej strawne i nie powinno powodować dolegliwości wątrobowo-żołądkowych. W ogóle wszystkie moje tarty są odchudzone - bez śmietany i wielkiej ilości tłuszczu. Znakomicie spisują się jako posiłek do pracy - odpowiednio zapakowane nie rozwalają się i można je łatwo przetransportować.
Ingrediencje:
1 szkl. mąki orkiszowej, typ 1850
1 cm plasterek drożdży
1 cm plasterek masła
1 średni pomidor
1-2 puszki tuńczyka w sosie własnym
3 jajka
125 ml mleka sojowego niesłodzonego
2 plastry sera żółtego (tu mimolette)
świeży rozmaryn
tymianek suszony
gałka muszkatołowa
sól i pieprz
Ciasto:
Do miski wsypać mąkę i po pół łyżeczki soli i cukru, wymieszać. Masło rozpuścić, wlać do mąki. Drożdże uprzednio rozpuścić w ciepłej wodzie (ok. pół szklanki), i powoli dodawać do mąki, mieszając, by powstało gładkie, nie klejące się do ręki ciasto. W razie czego dodać mąki. Można pozostawić do wyrośnięcia, ale ja tego nigdy nie robię. :P
W wysmarowanej foremce do tart rozkładam ciasto, wylepiam rękami dbając, by zachodziło nieco na brzegi. Można oczywiście pobawić się w wałkowanie, jak ktoś lubi.
Wkładam ciasto do zimnego piekarnika, nastawiam piekarnik najpierw na ok. 240 st. by się rozgrzał. W tym też czasie spód trochę wyrośnie i się podpiecze i nie będzie surowy. Ja się nie bawię w rozkładanie za spodzie pergaminu i obciążanie go fasolkami, szkoda mi czasu. Owszem, nieco się uniesie, ale jest on tak cienki, że spokojnie da się rozłożyć na nim nadzienie. No właśnie - po ok. 10-15 min. można symetrycznie rozłożyć nadzienie: tuńczyk prosto z puszki, oczywiście odlany, pomidor pokrojony w plastry - nie za grube, ok 6-7 mm, rozmaryn i tymianek. Rozbełtać jaja z mlekiem sojowym, dodać pieprz, sól, gałkę, wlać na farsz. Na tym rozłożyć koncentrycznie ser pokrojony w plastry, można też zetrzeć ser w kawałku.
Piec ok. 30 min w temp. 210 st.
Tak wygląda przed włożeniem do pieca:
Porady:
- robiąc ten rodzaj tarty, jednak należy podpiec spód, gdyż pomidory zawierają bardzo dużo wody, i ciasto może być kluchowate i niedopieczone; to naprawdę bardzo ładnie się upiekło, nawet w środku tarty;
- przy tej ilości soli, tarta może być dla kogoś nie słona, ale ja wolę nie dosolić, niż przesolić;
- dodałam naprawdę sporo pieprzu, można jeszcze podrasować smak granulowanym czosnkiem dodanym albo do zalewy albo bezpośrednio na tuńczyka;
- można użyć pomidorków koktajlowych, przekrojonych na pół - chyba nawet ładniej będzie wyglądać;
- można też dodać więcej tuńczyka, farszu będzie więcej;
- tartę można wykonać sposobem klasycznym używając ciasta kruchego na spód, a do zalewy dodając śmietany, czy prawdziwego mleka, zamiast mleka sojowego;
Smacznego :)
Komentarze
Prześlij komentarz