Staroangielski paj jabłkowy, czyli szarlotka dla odważnych
Za oknem ponuro i mokro - ale dzięki temu mam więcej czasu na gotowanie.
Koleżanka poczęstowała mnie niedawno całkiem dobrą "szarlotką" dla odważnych, której sekretem jest ...sól. Połączenie słonego ciasta i słodko-kwaśnego nadzienia daje dość nieoczekiwany ale pyszny i orzeźwiający efekt. Postanowiłam zrobić coś takiego w domu, przepis nieco zmodyfikowałam, by był bardziej dietetyczny.
Znika w tempie zastraszającym... :)
Składniki na tortownicę/blachę o śr. ok. 25 cm:
1,5 szklanki mąki orkiszowej typ 1850
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
80 g masła klarowanego (ghee)
1 łyżeczka soli
4-5 łyżek zimnej wody lub śmietany
5 szarych renet lub innych jabłek
1 cytryna
cynamon lub/i kardamon (opcjonalnie)
cukier brązowy do posypania, ew. dosłodzenia jabłek
Przygotowujemy ciasto kruche:
Mąkę wsypać do miski lub na stolnicę, dodać proszek do pieczenia, sól, wymieszać. Dodać masło, posiekać lub wymieszać palcami do konsystencji kaszki. Zagnieść ciasto kruche dodając wodę lub śmietanę, tak aby nie było zbyt kruche i dało się potem wałkować. Ciasto uformować w kulę i włożyć do lodówki. Od razu mówię, że z mąki razowej ciężko raczej rozwałkować cienki placek, ale się udało. Mąka biała chyba zachowuje się lepiej pod tym względem.
Nadzienie:
Jabłka obrać, pokroić w mniejsze lub większe kawałki, włożyć na rozgrzaną patelnię, prażyć w zasadzie jak kto lubi - albo do konsystencji marmolady, albo zostawić półsurowe. Dodać sok wyciśnięty z połowy cytryny i startą skórkę z cytryny (tylko żółta warstwa). Masę jabłkową ewentualnie dosłodzić wedle gustu, dodać cynamon i/lub kardamon. Jeśli dodajemy kardamon, to tylko szczyptę, jeśli dodamy go za dużo, ciasto będzie gorzkawe.
Wyjąć ciasto z lodówki, podzielić na dwie części, rozwałkować dwa cienkie placki. Pierwszym plackiem wykładamy wysmarowaną formę, na to równomiernie rozkładamy masę jabłkową, przykrywamy to drugim plackiem. Ja osobiście nie zlepiałam brzegów, ani nie tworzyłam zawijasków na brzegach - lubię, gdy jabłka na brzegu się trochę przypieką :) Całość posypałam na wierzchu brązowym cukrem. Piec ok. 40-50 min w 180-200 st. (zależnie pod piekarnika).
Koleżanka poczęstowała mnie niedawno całkiem dobrą "szarlotką" dla odważnych, której sekretem jest ...sól. Połączenie słonego ciasta i słodko-kwaśnego nadzienia daje dość nieoczekiwany ale pyszny i orzeźwiający efekt. Postanowiłam zrobić coś takiego w domu, przepis nieco zmodyfikowałam, by był bardziej dietetyczny.
Znika w tempie zastraszającym... :)
Składniki na tortownicę/blachę o śr. ok. 25 cm:
1,5 szklanki mąki orkiszowej typ 1850
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
80 g masła klarowanego (ghee)
1 łyżeczka soli
4-5 łyżek zimnej wody lub śmietany
5 szarych renet lub innych jabłek
1 cytryna
cynamon lub/i kardamon (opcjonalnie)
cukier brązowy do posypania, ew. dosłodzenia jabłek
Przygotowujemy ciasto kruche:
Mąkę wsypać do miski lub na stolnicę, dodać proszek do pieczenia, sól, wymieszać. Dodać masło, posiekać lub wymieszać palcami do konsystencji kaszki. Zagnieść ciasto kruche dodając wodę lub śmietanę, tak aby nie było zbyt kruche i dało się potem wałkować. Ciasto uformować w kulę i włożyć do lodówki. Od razu mówię, że z mąki razowej ciężko raczej rozwałkować cienki placek, ale się udało. Mąka biała chyba zachowuje się lepiej pod tym względem.
Nadzienie:
Jabłka obrać, pokroić w mniejsze lub większe kawałki, włożyć na rozgrzaną patelnię, prażyć w zasadzie jak kto lubi - albo do konsystencji marmolady, albo zostawić półsurowe. Dodać sok wyciśnięty z połowy cytryny i startą skórkę z cytryny (tylko żółta warstwa). Masę jabłkową ewentualnie dosłodzić wedle gustu, dodać cynamon i/lub kardamon. Jeśli dodajemy kardamon, to tylko szczyptę, jeśli dodamy go za dużo, ciasto będzie gorzkawe.
Wyjąć ciasto z lodówki, podzielić na dwie części, rozwałkować dwa cienkie placki. Pierwszym plackiem wykładamy wysmarowaną formę, na to równomiernie rozkładamy masę jabłkową, przykrywamy to drugim plackiem. Ja osobiście nie zlepiałam brzegów, ani nie tworzyłam zawijasków na brzegach - lubię, gdy jabłka na brzegu się trochę przypieką :) Całość posypałam na wierzchu brązowym cukrem. Piec ok. 40-50 min w 180-200 st. (zależnie pod piekarnika).
wszystkie uzdrowione składniki bardzo na tak! ;)
OdpowiedzUsuń