Chleb arabski z semoliną (matlouh)

Dziś proponuję Państwu przepis na chleb na bazie semoliny, przygotowany w krajach Maghrebu, podawany jako dodatek to tajine'ów czy zup. Przepis jest babciny i dość pracochłonny - teraz można znaleźć w internecie przepisy przyspieszone, gdzie używa się robota do wyrabiania ciasta - ale ja dziś miałam czas, i chciałam wypróbować ten tradycyjny. Jest to mój pierwszy matlouh i nie jest doskonały, ale szlaki przetarłam :)




Utensylia kuchenne, jakich potrzebujemy to:

duża miska o szerokim dnie
dwa płaskie talerze
duży kubek o poj. co najmniej 350 ml
patelnia średnia o śr. ok. 22 cm albo tava albo misa od tajine
szeroka szpatułka
ściereczka

Składniki na dwa chlebki:

250 g mąki pszennej (u mnie luksusowa)
250 g semoliny drobno- lub bardzo drobno zmielonej (fine lub extra fine semolina)
łyżeczka soli
łyżeczka drożdży instant
czarnuszka (opcjonalnie)
350 ml letniej wody
oliwa lub olej

W kubku przygotowujemy sobie letnią wodę. Do miski wsypujemy mąki, drożdże, sól.


Dodając pomalutku wody, zaczynamy wyrabiać ciasto. Bardzo ważne, abyśmy dodawali wody w bardzo małych ilościach, wręcz tylko zamaczając palce, aby twarde ziarno semoliny miało szansę wchłonąć jak najwięcej wody. Ideałem byłoby otrzymać ciasto miękkie, dość rzadkie ale nie klejące się do palców. Ja, niedoświadczona w pieczeniu chleba, robiłam wszystko, by tak było, ale chyba jednak za bardzo się kleiło i dodałam trochę semoliny, by otrzymać właściwe. Trzeba wyrabiać dość długo, aż ciasto będzie sprężyste.


Nakryć ściereczką i zostawić na 15 min w ciepłe miejsce. Po tym czasie ciasto odgazować, szybko powyrabiać jeszcze z 10 min i ponownie odstawić na godzinę.
Przygotować dwa płaskie talerze, wysypać semoliną. Ciasto podzielić na pół. Jedną część uformować w spłaszczoną kulkę, obtoczyć na talerzu w semolinie, zostawić. Do drugiej części ciasta dodać czarnuszkę w ilości, jaką lubicie, zrobić to samo, co z pierwszą. Obie części na talerzach nakryć ściereczką i znów odstawić na pół godziny.
Po tym czasie kapnąć trochę oliwy lub oleju na patelnię, wytrzec ręcznikiem papierowym - ma to być cieniutka wartwa tłuszczu. Ostrożnie wziąć jedną część ciasta, położyć na rozgrzaną patelnię, spłaszczyć i wygładzić ręką.




Matlouh ma mieć 1,5-2 cm grubości, wtedy będą widoczne duże oka chlebowe w przekroju - ja poszalałam i spłaszczyłam za bardzo, więc wyszły mi bardziej galettes, a nie chleb ) Pieczenie na średnim ogniu trwa raczej krótko, kilka minut, trzeba sprawdzać spód, podważając szpatułką. W każdym razie ma być lekko zrumieniony, a nie spalony. Nie używam celowo słowa "smażyć", bo nie jest to smażenie sensu stricto.


A tak wygląda gotowy chlebek (lub placki :)) W smaku przypomina mi fougace, z tym, że nie ma tam oliwy. Ciepły jest smaczny.





Smacznego!


Domowa Piekarnia

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty