Citrons confits, czyli kiszone cytryny

Długo mnie nie było na moim blogu, cóż, praca, praca, praca... Z początkiem jesieni nadeszła nowa energia na gotowanie. Dziś proponuję....kiszone cytryny. Jest to właściwie kiszonka pochodząca z kuchni marokańskiej. Kiszone cytryny dodaje się tam do tajin'ów, marynat.... Prawdę mówiąc, nie myślałam, że mi się udadzą, zawsze rezygnowałam z własnego przyrządzania kiszonek, bo a to za gorąco, a to za mało miejsca na przechowywanie, a to na pewno spleśnieją, za dużo roboty... zawsze były jakieś wymówki. Przed wyjazdem na urlop przygotowałam jednak jeden słoik "citrons confits", a po urlopie oto co zobaczyłam (i wypróbowałam):


Na umyty, wyparzony i zdezynfekowany (zaraz napiszę jak) słoik 750 ml (lub większy, ale trzeba odpowiednio zwiększyć ilość składników) potrzebujemy:

- 5 wyparzonych cytryn
- sól (ilości nie jestem w stanie dokładnie podać, będzie to kilka łyżek, ja po prostu postawiłam cały słoik soli obok i dosypywałam kiedy było trzeba)
- opcjonalnie przyprawy (pieprz czarny, kora cynamonu w kawałkach, czarny kardamon, goździki, liście laurowe)

Najpierw należy zdezynfekować słoik w piecu nagrzanym do 100 stopni C przez 20 min. Następnie wyjąć, uważając, by się nie poparzyć, nie dotykać wnętrza słoika. Zakrętka musi być umyta i wyparzona.
Wycisnąć sok z dwóch cytryn, odstawić. Pozostałe trzy cytryny rozkroić w ćwiartki, ale nie do końca, pozostawić tak jakby kształt tulipana. Do każdej cytryny wsypać po łyżce stołowej soli, odstawić.
Na dno słoika wsypać łyżkę soli, upchać cytryny, dołożyć przyprawy (ja sobie wymyśliłam przyprawy korzenne, ale  obowiązku ich dodawania raczej nie ma), Posypać to wszystko solą, ok. 2 łyżki, zalać to sokiem z cytryn, dopełnić gorącą wodą. Zakręcić dobrze słoik, trzymać w ciemnym miejscu przez miesiąc. Raz na tydzień potrząsnąć dobrze słoikiem, by sól się rozłożyła równomiernie. Ja przechowywałam w lodówce. Wyszło super. Zaskakujący smaczek - do jedzenia jako samodzielna przekąska się raczej nie nadają, ale jako dodatek do dań - jak najbardziej.

Komentarze

  1. Kilkakrotnie już słyszałam o takich cytrynkach, muszę w końcu spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty